Moja kolekcja lakierów rozrasta się w zastraszającym tempie... Ostatnio do mojego koszyczka w Rossmanie powędrowały trzy lakiery Wibo z serii Express growth :)
Kolory wybitnie jesienne, prawda? Dziś przedstawię pierwszy z nich, czyli nr 346 (roboczo nazywany przeze mnie 'grzybowym') :)
Wybaczcie starte końcówki - zdjęcia lakieru udało mi się zrobić dopiero po 3 dniach noszenia.
lakier nie robi prześwitów, to co widzicie na paznokciach to odbicia pokoju |
Po nałożeniu dwóch warstw lakier jest ciemniejszy niż w buteleczce, ale taki chyba nawet bardziej mi się podoba :) Pędzelek mógłby być szerszy, ale to oczywiście kwestia gustu. Ogólnie jestem zadowolona zarówno z koloru, jak i z jakości lakieru. Mam nadzieje, że pozostałe kupione przeze mnie kolory okażą się równie trafione.
Lubicie lakiery Wibo? Który z nich to Wasz must have?
Kiedyś miałam kilka tych lakierów i uważam, że są całkiem niezłe. Teraz kupuję tylko Golden Rose. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńmam kilka lakierów Wibo:) i chyba przejdę się po jakąś nowość:)
OdpowiedzUsuńMam jeden i jakoś nie przypadł mi do gustu.. za długo schnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, jesienny kolor :)
OdpowiedzUsuńSłowo "grzybowy" świetnie oddaje ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńLadnypodobny do inglotowskiej serii brazow :)
OdpowiedzUsuńLubię lakiery Wibo i ten też mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lakiery z Wibo. Tego jeszcze nie miałam, dokończę brąz z essence i napewno kupię :)
OdpowiedzUsuńJa również przepadam za lakierami z Wibo? A ulubiony ciężko wybrać.
OdpowiedzUsuń