Myślę, że większość z nas choćby słyszała o tuszu Multi Action firmy Essence, chcę więc dorzucić do wszystkich recenzji swoje trzy grosze.
Co obiecuje nam producent? Wydłużenie, pogrubienie i podkręcenie, czyli praktycznie wszystko, czego od tuszu można oczekiwać.
Moje wrażenia: myślę, że najwięcej powiedzą same zdjęcia, na początek - moje rzęsy bez tuszu:
I po pomalowaniu tuszem Essence MA:
(rzęsy bez dodatkowego rozczesywania)
Całkiem niezły efekt, prawda? Tusz posiada dużą szczoteczkę, co może nie każdemu odpowiadać - mnie jednak pasuje. Świeży tusz ma dość mokrą konsystencje, nie zrażajcie się jednak - po ok tygodniu troszkę gęstnieje i daje lepszy efekt :) Jestem z niego bardzo zadowolona, spełnia obietnice producenta, trzeba jednak uważać na grudki. Po nałożeniu dużej ilości warstw może sklejać rzęsy. Zrobiłam eksperyment i nałożyłam całe mnóstwo warstw (nie liczyłam niestety, ale powyżej 6), by sprawdzić jaki będzie efekt i oto on:
Jak widzicie rzęsy są bardzo posklejane, nie polecam więc dokładania coraz to większej ilości warstw licząc na lepsze efekty.
Podsumowując: Wiem, że efekt jaki daje tusz warunkowany jest w dużym stopniu przez stan naszych rzęs, ale według mnie warto go wypróbować. Ja jestem bardzo z niego zadowolona :) Świetny tusz za niską cenę.
Koszt ok 10zl, dostępny jest w Naturach i Douglasach.
Używałyście tego tuszu? Podzielcie się wrażeniami ;)