Kilka dni temu udało mi się upolować w końcu nowość firmy Wibo, czyli żelowy eyeliner.. Nad wyborem koloru nie musiałam zastanawiać się długo, mając do wyboru czerń, brąz i granat - ten ostatni był dla mnie oczywistą opcją :)
Opakowanie skrywa w sobie również pędzelek do aplikacji eyelinera, co samo w sobie złym rozwiązaniem nie jest, jednak pędzelek ten nie jest wystarczająco precyzyjny. Osobiście wygodniej maluje mi się kreskę pędzelkiem Catrice.
Ale dość narzekań na pędzelek, na pewno znajdą się osoby, które go polubią :) Przejdźmy do rzeczy ważniejszych... Kolor..
W opakowaniu kolor wygląda bardzo zachęcająco, prawda? Spójrzmy jednak na swatche:
Eyeliner nie ma wystarczającej pigmentacji, by narysować kreskę jednym pociągnięciem (nie pomaga w tym również bardzo miękka, maślana konsystencja). Drugą warstwę należy jednak nakładać po odczekaniu kilku chwil, gdyż próba zrobienia tego od razu może skończyć się starciem większości pierwszej warstwy. Wszystko to brzmi trochę skomplikowanie, więc jeśli nie macie czasu lub cierpliwości na takie zabawy - odpuście sobie ten eyeliner. Jeśli jednak nie przeszkadzają Wam te niedogodności, będziecie cieszyć się trwałą kreską. W moim przypadku, nałożony na bazę i jasny cień, eyeliner wytrzymał praktycznie cały dzień mimo, że troszkę stracił na intensywności.
Cena: ok 8,69 / 2g
Gdzie kupić: Rossmann kupowałam w Rossmannie na ul. Sławkowskiej)
Czy kupiłabym ponownie: Nie, wole bardziej napigmentowane eyelinery :)
Czy kupiłabym ponownie: Nie, wole bardziej napigmentowane eyelinery :)