Witam wszystkich w kolejnej części Ebay'owego przeglądu tygodnia :)
(Wszystkie zdjęcia pochodzą z serwisu Ebay.)
źródło: digitaladvertisingandkg.wordpress.com |
Odpowiemy dzisiaj na kolejne dręczące nas pytania egzystencjalne:
- dlaczego ludzie tak rzadko korzystają z lornetek?
- czym myją uszy Goci?
- jak upchnąć gitarę do szklanki? (I właściwie: po co?)
- jak nie oszukiwać na diecie i mimo to czuć smak frytek?
- jak zdjąć stanik razem z biustem?
1. Odpowiedź na pierwsze pytanie jest łatwa i nieskomplikowana: "Bo większość z nich nie ma takiej lornetki jak ta" :
Koszt: ok.15Ł (słowa kluczowe: binoculars flask)
2. Zanim odpowiemy na drugie pytanie egzystencjalne, wyobraźmy sobie stereotypowego Gotha.. (Już?) Jaki kolor dominuje w jego ubiorze? Chyba wszyscy zgodzimy się, że jest to czerń, prawda? A teraz- czy wyobrażacie sobie czym taka osoba może myć uszy? Ja tak, ponieważ na Ebay'u znalazłam to:
Wyobrażam sobie zestaw z czarnymi chusteczkami i czarnym papierem toaletowym :D
Koszt: ok.2,4Ł (słowa kluczowe: black q-tips swabs)
3. Jak ( i po co) upychać gitarę do szklanki?? Jak to po co? Żeby schłodzić napój w upalny dzień!
Po prostu idealna rzecz na prezent! Podoba mi się fakt, że taka gitara może też pełnić funkcję mieszadełka do drinków.
Koszt: ok. 2,4Ł (słowa kluczowe: guitar ice cube)
4. Ile z nas będąc na diecie miało niesamowitą chęć poczuć (choćby na chwilkę) smak pysznych frytek? Wiem, że można tego dokonać posiadając silną 'silną wole', tzn. zjeść tylko jedną frytkę, ale bądźmy szczerzy: czy ktoś kiedykolwiek zjadł tylko jedną frytkę, gdy ma ich w zasięgu cały talerz? Podejrzewam, że nie :) Na szczęście ten produkt może pomóc:
Dzięki pomadce ochronnej o smaku frytek, będziemy wreszcie mogły cieszyć się ich smakiem bez wyrzutów sumienia :) Oby tylko nie rozbudzała ona wzmożonej chęci na pochłonięcie kilograma frytek ;)
Koszt: od 1,5Ł (słowa kluczowe: french fry lip balm)
5. Myślicie, że znacie odpowiedź na ostatnie pytanie egzystencjalne? Kto pomyślał o wypchanych gąbką lub wkładkami stanikach? Jeśli taka była wasza pierwsza myśl - niestety mylicie się. Bardziej efektywną metodą na to jest używanie tego telefonu:
Zauważyłyście, ze ta 'kobieta' jest wyjątkowo rozbudowana w torsie? :)
Koszt: od 6Ł (słowa kluczowe: bikini retro telephone)
Który z dzisiejszych produktów podoba się wam najbardziej?
Telefon jest genialny. Sama chetnie bym sobie taki zakupiła;D
OdpowiedzUsuńBalsam do ust o smaku frytek? No nieeeee muszę go mieć! =]
OdpowiedzUsuńŚwietne gadżety. :) Balsam o smaku frytek i lornetka - super. :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała lodową gitarkę ;d
OdpowiedzUsuńheheh telefon niesamowity ;)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
Frytkowy balsam? Ciekawe czy śmierdzi tłuszczem z Mac Donalda :D
OdpowiedzUsuńLornetka podoba mi się najbardziej.
A faceci chcieliby taki telefon :)
Najbardziej podoba mi się pomadka o zapachu frytek:)
OdpowiedzUsuńI znow pomadka o dziwnym smaku haha uwielbiam te e-bayowe przeglady :)
OdpowiedzUsuńHeh, jaka pomadka :-)
OdpowiedzUsuńGitarę do drinków widziałam dzisiaj w EMPIKu (oprócz gitary były jeszcze ldowe szczęki i pistolety), fajny bajer! :))
Czarne patyczki do uszu mnie rozwaliły:D A frytkowa pomadka znów obleśna jak dla mnie:D
OdpowiedzUsuńgitarka bardzo fajna :) balsam o smaku frytek... bleh...
OdpowiedzUsuń